Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Michał Czarniecki, czyli serialowy Hubert był kujonem...nie wierzysz ? Przeczytaj ten wywiad .


Dziesięć lat temu skończył krakowską PWST. Zagrał m.in. u Lupy, Wojcieszka, czy Żuławskiego. Chciałby spróbować swoich sił w reżyserii. Gościem W24 w ramach cyklu "Znani - nam nieznani" był Michał Czernecki.

Urodził się i wychowywał w Sosnowcu, gdzie zresztą mieszka do dziś. Mimo że gra w teatrze w Warszawie i pracuje na planach filmowych oraz serialowych w całym kraju, nawet nie myśli o przeprowadzce w inne miejsce. "Sosnowiec to moje miasto, w którym zapuściłem już dawno korzenie" - podkreśla Michał Czernecki. To tutaj też zaczęła się jego przygoda z aktorstwem. Jako nastolatek założył ze znajomymi kabaret i z czasem czuł, że sprawia mu to coraz większą przyjemność. Polonistka w liceum zasugerowała mu, żeby spróbował swoich sił podczas egzaminów do szkoły teatralnej. On postanowił podjąć to wyzwanie i udało mu się za pierwszym razem dostać do krakowskiej PWST.

Jak sam przyznaje, w trakcie studiów w Krakowie szybko zyskał opinię prymusa i kujona. "Uznałem, że skoro jestem w takiej szkole, to nie chciałbym zmarnować czasu" - wyjaśnia. Z perspektywy czasu aktor widzi, że takie podejście mu się bardzo opłaciło pod wieloma względami. Z jednej strony nie musiał dorabiać jak wielu studentów, gdyż za dobre wyniki w nauce otrzymywał stypendia. Zaś z drugiej strony bardzo wiele się nauczył w tym okresie i rozwinął na wielu płaszczyznach. 
 
Dziesięć lat temu ukończył szkołę teatralną i od tego czasu zagrał zarówno w wielu spektaklach, jak i projektach filmowych oraz telewizyjnych. Jednak jego początki w zawodzie aktorka wcale nie należały do najłatwiejszych. "Mój pierwszy spektakl w Teatrze Starym to była droga przez męki" - wspomina Michał Czernecki. Wcale nie lepiej było przy okazji prac nad sztuką teatru telewizji "Hamlet", w którym zagrał główną rolę. "W bardzo szybkim tempie musiałem pozbyć się złudzeń i marzeń, które nabudowałem sobie w szkole" - zaznacza aktor. Jednak mimo trudnych początków, później na swojej zawodowej drodze spotkał wielu wybitnych reżyserów - m.in. Przemysława Wojcieszka, Krystiana Lupę czy Xawerego Żuławskiego, którzy wiele go nauczyli i z którymi współpracę wspomina bardzo miło.
 
Mimo że na brak aktorskich zajęć nie może narzekać, to od jakiegoś czasu myśli również nad spróbowaniem swoich sił w reżyserii. "Mam pomysł na zrobienie trzydziestominutowego filmu na podstawie historii, którą sam przeżyłem" - zaznacza Michał Czernecki. Marzy mu się również wyreżyserowanie "Hamleta".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz