Dziesięć lat temu skończył krakowską PWST. Zagrał m.in. u Lupy,
Wojcieszka, czy Żuławskiego. Chciałby spróbować swoich sił w reżyserii.
Gościem W24 w ramach cyklu "Znani - nam nieznani" był Michał Czernecki.
Urodził się i wychowywał w Sosnowcu, gdzie zresztą mieszka do dziś.
Mimo że gra w teatrze w Warszawie i pracuje na planach filmowych oraz
serialowych w całym kraju, nawet nie myśli o przeprowadzce w inne
miejsce. "Sosnowiec to moje miasto, w którym zapuściłem już dawno
korzenie" - podkreśla Michał Czernecki. To tutaj też zaczęła się jego
przygoda z aktorstwem. Jako nastolatek założył ze znajomymi kabaret i z
czasem czuł, że sprawia mu to coraz większą przyjemność. Polonistka w
liceum zasugerowała mu, żeby spróbował swoich sił podczas egzaminów do
szkoły teatralnej. On postanowił podjąć to wyzwanie i udało mu się za
pierwszym razem dostać do krakowskiej PWST.
Jak sam przyznaje, w trakcie studiów w Krakowie szybko zyskał
opinię prymusa i kujona. "Uznałem, że skoro jestem w takiej szkole, to
nie chciałbym zmarnować czasu" - wyjaśnia. Z perspektywy czasu aktor
widzi, że takie podejście mu się bardzo opłaciło pod wieloma względami. Z
jednej strony nie musiał dorabiać jak wielu studentów, gdyż za dobre
wyniki w nauce otrzymywał stypendia. Zaś z drugiej strony bardzo wiele
się nauczył w tym okresie i rozwinął na wielu płaszczyznach.
Dziesięć lat temu ukończył szkołę teatralną i od tego czasu zagrał
zarówno w wielu spektaklach, jak i projektach filmowych oraz
telewizyjnych. Jednak jego początki w zawodzie aktorka wcale nie
należały do najłatwiejszych. "Mój pierwszy spektakl w Teatrze Starym to
była droga przez męki" - wspomina Michał Czernecki. Wcale nie lepiej
było przy okazji prac nad sztuką teatru telewizji "Hamlet", w którym
zagrał główną rolę. "W bardzo szybkim tempie musiałem pozbyć się złudzeń
i marzeń, które nabudowałem sobie w szkole" - zaznacza aktor. Jednak
mimo trudnych początków, później na swojej zawodowej drodze spotkał
wielu wybitnych reżyserów - m.in. Przemysława Wojcieszka, Krystiana Lupę
czy Xawerego Żuławskiego, którzy wiele go nauczyli i z którymi
współpracę wspomina bardzo miło.
Mimo że na brak aktorskich zajęć nie może narzekać, to od jakiegoś
czasu myśli również nad spróbowaniem swoich sił w reżyserii. "Mam pomysł
na zrobienie trzydziestominutowego filmu na podstawie historii, którą
sam przeżyłem" - zaznacza Michał Czernecki. Marzy mu się również
wyreżyserowanie "Hamleta".
Tutaj możecie również obejrzeć materiał video wywiadu : http://www.wiadomosci24.pl/artykul/zawsze_mialem_pod_gorke_wywiad_z_michalem_czerneckim_278362.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz