Łukasz Płoszajski - aktor serialowy i teatralny, widzom znany jako Artur z "Pierwszej Miłości". Swojemu imiennikowi opowiedział o nowej roli życia: roli ojca i o tym, że warto pomagać drugiemu człowiekowi!
Łukaszu od 9-ciu lat wcielasz się w rolę Artura Kulczyckiego w serialu „Pierwsza miłość”. Jakie podobieństwa zauważasz między sobą a postacią, którą grasz?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Każdy człowiek zmienia się. Tak naprawdę to więcej nas dzieli niż łączy. Prywatnie mam bardzo poukładane życie w przeciwieństwie do serialowego Artura, a łączy nas ten sam wzrost i uśmiech na ustach.
Na deskach teatru debiutowałeś w spektaklu „Podróż do wnętrza pokoju”. Wolisz grywać w teatrach czy w serialach?
Ostatnio nie gram zbyt często w teatrze. Można mnie jednak zobaczyć we wrocławskim teatrze Komedia. To zupełnie inna praca niż na planie. Lubię zarówno jedną, jak i drugą.
Oprócz aktorstwa dobrze znane jest Ci dziennikarstwo. Byłeś reporterem w Radiu Eska. Jak czułeś się jako dziennikarz?
Uwielbiałem pracę zarówno w radiu Eska, jak i w Eska Tv. Zapewne dlatego, że bardzo lubię ludzi i z nimi rozmawiać. W radio wszystko dzieje się na żywo, dlatego mam bardzo wiele miłych wspomnień. Wiele zaskakujących sytuacji wydarzyło się w tej pracy.
W I edycji programu „Jak Oni Śpiewają” mogliśmy usłyszeć próbkę Twoich zdolności muzycznych. Czy to znaczy, że możemy spodziewać się, iż zajmiesz się śpiewaniem?
Uważam, że każdy powinien robić to, co robi dobrze. Chyba, że jest to hobby i tak właśnie zawsze traktowałem moją przygodę z mikrofonem. Nigdy nie będę zawodowym piosenkarzem, ponieważ się do tego nie nadaję. Chciałbym żeby każdy z artystów czuł pewną pokorę przed wyjściem na scenę. Nie lubię bylejakości i samemu nie chciałbym nią karmić innych.
Dwa lata temu zostałeś ojcem. Jak przyjście na świat Twojego syna odmieniło Twoje życie?
Wszystko zmieniło się w moim życiu, kiedy pojawił się Mikołaj. I to zmieniło się na lepsze. Jestem bardzo dumny z mojego syna i robię wszystko, żeby miał tak wspaniałe dzieciństwo jak ja miałem. Cieszę się, że wykonuje wolny zawód i mogę z nim spędzać dużo wolnego czasu.
Chętnie włączasz się w przeróżne wydarzenia charytatywne. Co Tobą kieruje podejmując się udziału w takich akcjach?
Ludzie powinni sobie pomagać nawzajem jeśli tylko mogą. Kto inny ma to zrobić za nas? Jest takie mądre powiedzenie: „traktuj innych tak, jak sam byś chciał być traktowany”.
Rozmowę przeprowadził Łukasz Krzysztofczyk .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz