InspirAkcja: Każde
doświadczenie kształtuje naszą osobowość. Co nowego do twojego życia wniosła
gra w serialu?
Patryk Pniewski: Ogromne
doświadczenie przed kamerą. W szkole teatralnej zajęcia z kamery mamy dopiero
na trzecim roku, ja jestem na drugim, więc to moje pierwsze takie duże
doświadczenie i oczywiście nauka... Dzięki serialowi poznałem też bardzo wiele
ciekawych ludzi.
IA: A gdzie czujesz
się lepiej na deskach teatru czy w serialu ?
P.P. Myślę, że
jestem zbyt mało "doświadczony" i nie mogę w 100% stwierdzić gdzie
się czuje lepiej, czy przed kamerą czy na scenie... Na pewno praca nad sztuką teatralną jest bardziej stresująca i
wymaga milion razy więcej pracy niż ta w serialu. Nie da się tak na prawdę tego
porównać i powiedzieć gdzie się lepiej człowiek czuje.
IA: Do tego miejsca w
którym obecnie jesteś ,wszedłeś naprawdę krętymi schodami. Co dodawało ci sił,
żeby się nie poddać i walczyć o marzenia?
P.P. Co dodawało
mi motywacji? Jestem człowiekiem, który to co sobie marzy idzie w to i
realizuje. Nie boje się podejmować ryzyka. Wole spaść z wysoka niż mieć wyrzuty
sumienia, że nie podjąłem walki... Więc tak na prawdę wynika to z mojego uporu
i dążenia do wyznaczonego celu. Nikt mi nie pomagał "fizycznie" w
niczym. Sam dochodziłem małymi kroczkami do wszystkiego. A moi rodzice to w
miarę możliwości finansowali. Pochodzę z miasta w którym nie ma W OGÓLE
możliwości rozwoju w kierunku który sobie wymarzyłem. Pochodzę z Płocka w
którym prócz wyborów miss i dwóch festiwali NIC się nie dzieje.
IA: W serialu grasz
Krystiana, chamskiego podrywacza gnębiącego „słabszych”. Wiem, że w szkole sam
byłeś obiektem drwin. To zabawne jak życie szybko odwraca miejsca. Co
pomyślałeś jak dostałeś tę rolę? „ O ironio?”:)
P.P. No troszkę
tak... Od razu też pomyślałem "Boże! Moja babcia się załamie": )
Krystian z biegiem czasu staje się coraz gorszy. W nowym sezonie razem z Mirką
trochę namieszają...
IA: A jakim
człowiekiem jesteś prywatnie? Jak spędzasz wolny czas ?
P.P. Mały
człowieczek o WIEEEEEEELKICH MARZENIACH! Jestem bardzo pozytywną i energiczną
postacią. Mam zryty sagan opór - w tym pozytywnym sensie. Jestem gadatliwy i
bardzo szczery, przez co często odbierany za chamskiego. Uwielbiam się śmiać.
Nienawidzę dramatów, choć ciągle je przyciągam, zazdrości i pozorantów. Mam
słabość do starszych pań i zwierząt. Rozczulają mnie na maksa. Wierzę, że mam
misję na tym świecie i wiem, że uda mi się ją wykonać.
W wolnym czasie uwielbiam chillout'ować w pubie przy piwku i
dobrej muzyce gadając na różne tematy, oglądać filmy obżerając się popcornem.
Lubię też wyszaleć się w klubie...
IA: Wyobraź sobie, że
nie ma zawodu aktora. Kim byś wtedy chciał być?
P.P. RAPEREM!
Jaram się na maxa Jay-Z i Chrisem Brownem... Chciałbym tak jak oni stanąć przed
50 tysiącami ludzi i poczuć te ZAJEBISTĄ energię... Popłynąć i latać!
Opowiedzieć tym wszystkim ludziom, którzy przyszli posłuchać jednego człowieka
pewną historię. Oddać się im na 100%. Wiem, że wezmę się za to jak tylko
skończę szkołę i nakręcę parę filmów. Trochę czuje się jak Eminem... Biały na
zewnątrz a w środku czarny! (śmiech). Tego nie ma w teatrze ani na planie. Na
planie dlatego, że nie ma publiczności, a realia polskiego teatru są straszne.
Po pierwsze mała publiczność a po drugie w większości przypadków jest to
publiczność dla której W OGÓLE NIE CHCĘ SIĘ UZEWNĘTRZNIAĆ... Gimnazjum które
nie umie się zachować, przyszli bo muszą obejrzeć te „Zbrodnię i karę” bo
aktualnie to przerabiają... Albo starsi ludzie którzy w większości nie
rozumieją sztuki, nie pod względem treści a tego, co niesie. A żadne z tych
ludzi nie przyszło, żeby coś przeżyć. Żeby dać się ponieść tym kilku ludziom
stojących przed nimi. Oczywiście jest i taka publiczność, ale w mniejszym
stopniu i nie zawsze... A JA CHCĘ ZAWSZĘ! Właśnie tak jak na koncercie Chrisa
Browna. Przychodzą ludzie i za każdym razem doznają ekstazy i wychodzą
zapłakani i podnieceni... Ciężko mi to wytłumaczyć.
IA: A co sądzisz o
polskim rapie?
P.P. Bardzo lubię
i słucham dużo. Uważam, że polski rap jest jednym z lepszych na świecie. Ale
słucham jedynie tych kawałków i artystów którzy mają coś do powiedzenia i
reprezentują pewien poziom a nie typów którzy nawijają o jaraniu, ruchaniu,
kurwach, jebaniu policji itp. Bardzo lubię słuchać Elda, Małpy, W.E.N.A.,
Pyskatego, starego Pezeta, Małolata, Solara i Białasa.
IA: Osobiście
bardzo nie lubię typowej polskiej mentalności. Jeśli ktoś odniesie choćby mały
sukces, częściej się go krytykuje czy „hejtuje” niż gratuluje. Jak jest u
Ciebie? Z jakimi zachowaniami częściej się spotykasz?
P.P. Zazwyczaj
ludzie którzy mnie rozpoznają są bardzo mili i kochani:-) Gratulują, zadają
pytania i czasami chcą sobie zrobić zdjęcie. Nie miałem jeszcze nigdy jakiejś
niemiłej sytuacji. Jeżeli chodzi o internet to tylko anonimowe komentarze są
obraźliwe. Ale jakoś zbytnio nimi się nie przejmuję. Jeżeli krytyka to jedynie
konstruktywna i na temat, a nie pod tytułem "koleś wygląda jak kobieta,
pedał itp."
IA: Razem z drugą założycielką
InspirAkcji piszemy scenariusze filmów, głównie krótkometrażowych, (na razie do
szuflady). Co sądzisz o takich niezależnych produkcjach? Jesteś otwarty na role
, które mogą być tylko przygodą, czy wolisz konkretne propozycje od uznanych
twórców?
P.P. I
zajebiście! Ja też piszę czasami i mam mnóstwo pomysłów i też na razie do
szuflady. Uważam, że takie niezależne produkcje są czasami lepsze niż te
"uznanych twórców". Oczywiście, że jestem otwarty na takie rzeczy.
Ale też mam parę wymagań typu doświadczenie, profesjonalne podejście i
zaangażowanie, ogarnięta ekipa znająca się na rzeczy i dobry temat.
IA: Czy masz swoich ulubionych reżyserów?
P.P. Pewnie! Quentin Tarantino, Stanley Kubrick,
David Fincher, Tim Burton, Peter Jackson, Peter Weir... A z polskich
Krzysztof Kieślowski, Juliusz Machulski, Pasikowski, Stanisław Bareja,
Krzysztof Krauze, Skolimowski, Roman Polański, Kasia Rosłaniec. Teatralni:
Warlikowski, Lupa i Klata.
IA: Co dla urodzonego
marzyciela jest najtrudniejsze do zaakceptowania we współczesnym świecie?
P.P. Jak to
mawiał Józef Piłsudski "Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy". Nie
rozumiem braku empatii, wzajemnej pomocy lub chociaż zostawienia kogoś w
spokoju i nie utrudnianiu mu życia, przemocy wobec zwierząt oraz braku
tolerancji np. na kolor skóry, orientację, styl ubierania, marzeń. Ludzie
śmieją się, że ktoś jest inny... Ja się śmieje z nich, że są tacy sami.
IA: Pracujesz nad
jakimś projektem oprócz Pierwszej Miłości w którym będzie cię można niebawem zobaczyć?
P.P. Aktualnie
nic. Przez studia w Szkole Teatralnej która zajmuje 90% mojego życia nie jeżdżę
na castingi i przesłuchania, nie pokazuje się reżyserom bo zwyczajnie nie mam
czasu. Dopiero w wakacje się tym zajmę, więc cierpliwości...! :)
IA: Kiedyś aktorstwo
było dla ciebie tylko marzeniem. Dzisiaj już możesz powiedzieć, jak smakuje
spełnianie marzeń?
P.P. Jedyne
marzenia które aktualnie spełniłem to dostanie się do szkoły teatralnej i gra w
serialu... Duża satysfakcja ale jeszcze większy apetyt na więcej!
Rozmowa została przeprowadzony przez Karolinę Wiecheć .
Wywiad pochodzi ze strony : http://inspirakcja.blogspot.com.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz