W zeszłym roku pracował Pan wraz z Łukaszem Płoszajskim nad
projektem „My chłopaki z…“ do którego zaprosiliście trudną młodzież z
domów poprawczych. Czy projekt odniósł sukces?
- Wraz z Łukaszem Płoszajskim zostaliśmy zaproszeni do Zakładu
Poprawczego w Sadowicach. Jest to ośrodek dla chłopców. Okazuje się, że
czas odpoczynku dla wychowawców i wychowanków to 18:00 do 18:45. Wtedy
to wychowankowie zasiadają przed telewizorami i włączają Polsat. Jednym z
wychowawców jest Tadeusz Podolski, który za namową swoich podopiecznych
zorganizował z nami spotkanie. Spotkanie odbyło się w sali
gimnastycznej, gdzie odpowiadaliśmy na pytania chłopaków. Były to
pytania oczywiście o serial, ale również o nasze życie prywatne. Czasem
nie mogli rozróżnić jednego życia od drugiego i wszyscy mieliśmy z tego
niezły ubaw. Potem każda z grup zaprosiła nas żebyśmy zobaczyli jak żyją
w ośrodku. Przyjęcie było niesamowite była kawa ciasto, ale przede
wszystkim chłopcy koniecznie chcieli zaprezentować swoją twórczość
grając na gitarach, śpiewając, prezentując teksty swoich piosenek.
Naprawdę było to niesamowite i wzruszające przeżycie.
Jaka była reakcja widzów na fakt, że w projekcie brały udział osoby z trudną przeszłością?
- Po jakimś czasie zadzwonił do nas pan Podolski i powiedział, że
chłopaki uwielbiają film „My dzieci z dworca ZOO” i bardzo by chcieli
zrobić spektakl oparty na tej historii. W rzeczywistości historia
bohaterów z dworca ZOO posłużyła za pretekst do opowiedzenia przez
chłopaków swoich historii życiowych.
Jak układała się Wam współpraca? A kto tak naprawdę wpadł na pomysł powstania spektaklu?
- Praca nad spektaklem trwała parę miesięcy. Uważam, że ten
spektakl to po prostu wielki sukces przede wszystkim dla samych
chłopaków, którzy po wielu wzlotach i upadkach jednak dotarli do brzegu.
Premiera odbyła się w Zakładzie. Dzięki uprzejmości Teatru Ad
Spectatores w którym gram, mogliśmy ten spektakl pokazać wrocławianom.
To co się zdarzyło tego wieczoru przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
Łącznie podczas dwóch pokazów mieliśmy ponad 300 widzów. Widownia
wychodziła ze spektaklu bardzo poruszona, często nie kryjąc łez.
Występuje Pan także w serialu „Galeria“, gdzie odgrywa Pan rolę jednego z
policjantów. Kiedy w TVP pojawią się premierowe odcinki trzeciej serii?
Dlaczego emisja serialu została wstrzymana?
Co czeka Pana postać w trzeciej transzy odcinków?
- Niestety, nie wiem dlaczego emisja serialu „Galeria” została
wstrzymana, mam tylko nadzieję, że niedługo serial wróci na antenę.
Mojego bohatera czekały ważne zmiany życiowe związane z jego stanem
cywilnym :).
Kontynuując rozmowę na temat seriali muszę zahaczyć o serial „Pierwsza
miłość“. W tej produkcji występuje Pan od kilku lat. Czy pod tak długim
czasie nie ma Pan czasem po prostu dość? Nie czuje Pan, że przyszedł
czas na coś nowego?
- Tak, występuję w „Pierwszej Miłości” już kilka lat i faktycznie czasem
pojawiają się chwile zmęczenia ”postacią” ale uważam, że to jest
normalne i uczciwe względem siebie. Nie ukrywam jednak, że cały czas
odnajduję chęci i lubię grać Bartka. A przychylność widzów ładuje
baterie. Uważam również, że czas na „coś nowego” nie musi oznaczać
rezygnacji z dotychczasowego.
Jakie cechy charakteru serialowego Bartka Pan lubi, a które odwotnie wręcz przeciwnie? Czy odnajduje Pan wasze wspólne cechy?
- Myślę, życie „Bartka” bardzo się zmieniło po wyjeździe na wieś.
Tam w końcu znalazł żonę i adoptował syna, założył rodzinę. Dążenie
Bartka ku tym wartościom nazwałbym wspólnymi cechami charakteru i przez
to je ma się rozumieć lubię.
Daje facetowi cały czas szansę więc nie chcę mówić czego w nim nie
lubię, bo widzę,że się cały czas rozwija :).
Czym zaskoczy wątek Bartka i Emilki widzów w odcinkach do końca sezonu?
- Z niecierpliwością czekam na nowy sezon. Sam jestem ciekawy co się wydarzy w ich życiu.
Nad czym aktualnie w sferze artystycznej Pan pracuje, a jakie pasje wypełniają Pana czas wolny?
- Na dniach zaczynam próby do dwóch spektakli. Nie mogę zdradzić na
razie jakie to sztuki. Mogę tylko powiedzieć, że poruszają bardzo
ciekawe tematy. W pierwszym przedstawieniu poruszamy się w temacie
trudnych relacji ojcowsko - synowskich, drugi to rozprawka o wymiarze
sprawiedliwości i błędach biegłych sądowych, które rzutują i wywracają
życie uczciwych ludzi, często niszcząc relacje i rodziny. Teraz mam
jeszcze trochę wolnego czasu więc spędzam ten czas z rodziną.
Gra Pan w kilku sztukach teatralnych, w jakich teatrach można Pana spotkać w maju/czerwcu 2013?
- Do końca sezonu mam już „teoretycznie” wolne. Choć w tym zawodzie
nigdy nie wiesz co się wydarzy. Może nagle będę musiał spakować walizkę
i wyjechać :).
Jaki jest dla Pana idealny styl wypoczynku? Aktywny, czy raczej pasywny?
- I jedno i drugie. Najlepiej odpoczywam na jachcie. Czasem musisz
się nieźle napracować, a czasem leżysz bezczynnie i nic nie robisz. W
zależności jak wieje!!
Co jest Pana mottem życiowym, a kto autorytetem, wzorem do naśladowania?
- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Na tym świecie ciężko o autorytety :) Mam taki jeden wzór :)
Czego można życzyć aktorowi na kolejne lata działalności?
- Myślę, że po prostu wielu ciekawych i różnorodnych ról, a co za tym idzie, rozwoju!
Wywiad przeprowadziła Mariola Morcinková .
Wywiad pochodzi ze strony : Wiadomości24.pl
Już dzisiaj parę minut po "Pierwszej miłości" zapraszam na bloga, aby obejrzeć zwiastun nadchodzących odcinków i prawdopodobnie pojawią się w najbliższym czasie także streszczenia na czerwiec . Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz